Ponad dwa tygodnie temu udało mi się odwiedzić targi staroci, na których nie wydałam wcale dużo, ale jednak wróciłam do domu z pełnymi siatami :-) . Miałam tego dnia niezłe szczęście, bo udało mi się kupić kilka gratów, za którymi już kiedyś się rozglądałam. Nabyłam: szklane bańki lekarskie, które nadadzą się do mieszania farb do decoupage, ręczny mikser (prawie taki, jaki miała moja babcia), tabliczkę pod kalendarz oraz metalową formę na babkę, a mój Luby zakupił stary, ale nadal działający budzik. Poniżej można podziwiać nasze cudeńka.
|
Bańki sprawdzają się też jako mini - wazoniki |
|
U mojej babci używało się tylko takiego miksera lub trzepaczki |
|
Udany zakup za kilkanaście złotych |
|
Pierwszy raz spotkałam formę w tak cudnym kolorze |
|
Jak widać starocie świetnie się komponują ze współczesnymi sprzętami |
|
|
|
|
|
Nie mogę się już doczekać następnych targów. Oby znowu coś ciekawego się trafiło :-)
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz