środa, 17 czerwca 2015

Chwalę się

W swoim profilu zaznaczyłam, że zajmuję się rękodziełem, więc nadszedł czas, abym się trochę tymi moimi robótkami pochwaliła.
Dziś pokażę tylko to, co wyhaftowałam w ostatnich 6 - 8 miesiącach.



Ta praca wyląduje na ścianie w nowym domu znajomych, do którego wprowadzi trochę afrykańskiego klimatu.

Chłopiec i dziewczynka niebawem ozdobią poduszki, które planuję uszyć na moje superwygodne fotele, aby siedziało się na nich jeszcze przyjemniej :-)


Filiżanka to prezent dla koleżanki, która prowadzi własną restaurację i, tak jak ja, lubi babcine klimaty. To praca, która powstała w ostatnim czasie, kiedy coraz odważniej myślałam o założeniu bloga, więc udokumentowałam proces jej powstawania:















                        
                                     
                                           * * * * * * * * * * * * * *
Na zakończenie chciałam jeszcze dodać zdjęcie mojego dzisiejszego śniadania, na które składał się arbuz oraz ekologiczne truskawki. Muszę przyznać, że tak pysznych truskawek nie jadłam od dzieciństwa.
Nie dość, że pyszne, to jeszcze świetnie się prezentują w ceramicznym durszlaczku od Ib Laursena, o którym marzyłam miesiącami, aż w końcu stwierdziłam, że marzenia są po to, aby je spełniać i kupiłam go :-)



A czy wiedzieliście, że truskawki zaczęto uprawiać w V wieku? Ja wiem, bo właśnie czytam "Historię naturalną i moralną jedzenia" Maguelonne Toussaint - Samat. Z tego samego źródła wiem, że truskawki uwielbiał Król Słońce, czyli Ludwik XIV, który najchętniej zajadał je polane winem. Ogłosił on nawet konkurs literacki, którego tematem był właśnie ten owoc. Pyszny pomysł, nieprawdaż?


Pozdrawiam ciepło i truskawkowo ;-)
Alebazi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz