W piątek uczestniczyłam w warsztatach, które odbyły się w ramach VII Jarmarku Muzealnego z cyklu Ginące zawody: "Zdobnictwo śląskiego stroju ludowego". Najpierw przysiadłam się do pani, która prowadziła warsztaty z szydełkowania. Co prawda szydełkować potrafię od dziecka, ale zawsze używałam do tych robótek grubych szydełek i włóczki, a teraz miałam okazję spróbować swoich sił z delikatniejszymi narzędziami. Przyznam, że początkowo czułam się tak, jakbym nigdy nie miała szydełka w ręku, ale jakoś poszło, a wynik moich zmagań to niewielka gwiazdeczka z kordonka, którą można np. zawiesić na choince.
Później skorzystałam z warsztatów bibułkarskich i również pierwszy raz w życiu wykonałam różę z krepiny i tu z efektu jestem bardzo zadowolona. Na zdjęciu może tego nie widać, ale jej płatki układają się jak u żywej róży. Aż chciałoby się powąchać :-)
Kobiety, które prowadziły warsztaty bibułkarskie, zajmują się robieniem galand, czyli wianków będących elementem stroju ludowego, a także wykonują ozdobne kompozycje z bibułkowych kwiatów.
Ich prace można zobaczyć poniżej:
Galanda |
Postanowiłam też zmierzyć się z tematem malowania szlajfek, czyli wstążek od wianka, ale tu nie mam się czym pochwalić ;-)
W sobotę z kolei odwiedziłam dawną kopalnię "Ignacy", która należy do Szlaku Zbytków Techniki i na jej terenie była świętowana Industriada 2015.
Udało mi się zwiedzić wieżę ciśnień, która obecnie pełni rolę punktu widokowego oraz szyb "Głowacki", w którym była przygotowana mała wystawa poświęcona historii kopalni "Ignacy", dawniej "Hoym".
Szyb "Głowacki" z wieżą ciśnień w tle |
Szyb "Kościuszko" |
Piękny budynek w sąsiedztwie kopalni, którego historii i przeznaczenia jeszcze nie znam |
Szyb "Głowacki" |
Wieża ciśnień |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz