Dziś tylko taka przystawka :-) Chyba najlepiej mi będzie każdą ciekawostkę zapisać od nowej gwiazdki.
* Nie będzie to nic odkrywczego, jeśli napiszę, że dwoma głównymi problemami związanymi z utrzymaniem i funkcjonowaniem domostw w XIX w. było zapewnienie im oświetlenia i ogrzewania, ale być może nie każdy wie, że kiedy na początku rzeczonego wieku wynaleziono we Francji świece stearynowe, to nie od razu zyskały one zwolenników, chociaż dawały jaśniejsze światło niż świece wytwarzane z wosku i łoju. Bano się właśnie tego, że to białe, mocne światło jest szkodliwe dla oczu, zaczęto więc osłaniać ich płomień od góry małym abażurkiem. Świec tych nie lubiły też damy, które uważały, że dla urody bardziej korzystne jest żółte światło świec woskowych.
* Funkcje grzewcze sprawowały piece, a przede wszystkim kominki, które dawały również światło oraz, co dla mnie było interesujące, stanowiły swego rodzaju wentylatory, co było bardzo istotne, gdyż w XIX w. bano się przeciągów, więc okna domu były wiecznie zamknięte.
* Jak łatwo się domyślić w domu, w którym nie otwiera się okien gromadzą się, hm... zapachy. Na "odświeżenie" takiego powietrza było kilka sposobów: wrzucanie do kominka pachnących gałązek, wysypywanie podłóg drobno pociętym tatarakiem, który wydzielał przyjemny zapach, ustawianie w rogach pokoi świeżo ściętych świerczków lub też używano potpurrie. Co ciekawe dziś pod tą nazwą kryje się mieszanka pachnących kwiatów, ziół i rośli, które dla dekoracji głównie eksponuje się na półmiskach lub w innych pojemnikach. Kiedyś tą nazwą określano specjalne fajansowe lub porcelanowe naczynia w formie najczęściej wazy z ażurową przykrywką.
Udało mi się znaleźć w Internecie kilka ciekawych fotografii:
Naczynie do potpourri poch. z Rosji z XVIII w. |
Szklane naczynie z XIV w. |
Naczynie do pot-pourri, porcelana rosyjska, poł XIX w., źródło: E. Kawecka, W salonie i w kuchni |
Już współczesne, druciane pojemniki na potpourri w kształcie wazy... |
.... i dyni, czy jabłka (?) |
* Ważnym elementem, bez którego nie mógł obejść się salon były spluwaczki napełnione piaskiem, które z francuska zwano kraszuarkami.
Rycina przedstawiająca spluwaczki |
Eksponat ze zbiorów Muzeum w Gliwicach (fot. A. Podstawka) |
Umywalnia z kompletem naczyń, źródło: E.Kowecka, W salonie i w kuchni |
Porcelanowy serwis toaletowy z pałacu w Łańcucie, poł. XIX w. Źródło: E. Kowecka, W salonie i w kuchni |
To były czasy, no nie?
Pozdrawiam i zapraszam wkrótce po nowe informacje
Alebazi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz